Odebrałaś jakby nigdy nic .
- Czemu mi nie powiedziałaś o swojej chorobie ? - zapytał zdenerwowany .
- Harry , spokojnie spotkajmy się to ci wszystko wyjaśnię
- Dobrze za 15 minut będę po Ciebie .
Rozłączył
się . Poszłaś się szykowac . Przyjechał o tej co miał przyjechac .
Pomyślałaś że jest cholernie punktualny . To dobrze . Pojechaliście do
kawiarni nie daleko twojego domu . Wszystko mu wyjaśniłaś . Jak się
okazało zostawiłaś przez przypadek swoje wyniki które musiały wypaśc Ci z
kieszeni . W sumie to się dobrze złożyło bo prędzej czy później i tak
byś musiała mu o tym powiedziec . Na szczęście Harry zrozumiał Cię i
wybaczył . Po dłuższej rozmowie , odwiózł Cię do domu . Minęło już pół
roku od kąd jesteście razem . Ty stajesz się coraz słabsza , ale
mieszkasz teraz z Nim więc nie jest tak źle . Pewnego dnia , Hazza jak
co dzień wyszedł do pracy . Czułaś że Cię mdli , nie miałaś długo okresu
. Byłaś pewna że to ciąża . Zrobiłaś test , twoje przypuszczenia
sprawdziły się . O nie jak to teraz będzie , nie jesteś wystarczająco
silna żeby móc urodzic dziecko . Gdy twój ukochany wrócił od razu
postanowiłaś mu powiedziec , na początku się ucieszył lecz później mina
mu zbrzedła . Umówił Cię na konsultacje z lekarzami . Po trzech dniach w
końcu jesteś już w umówionej sali , wszyscy mają do Ciebie żal i
pretensje lecz ty jakbyś była całkowicie niedostępna . Wybiegłaś z
płaczem i wtuliłaś się w swojego ukochanego . Niestety przez siedem
miesięcy będziesz musiała leżec w szpitalu . Oprócz paru nocek nie
przespanych z bólu , dałaś radę . Minęło już siedem miesięcy i dwa
tygodnie . Lekarze byli bardzo zadowoleni że udało Ci się tak długo
utrzymac dziecko . Nazajutrz jednak zmusili dziecko do przyjścia na
świat . Ona była taka piękna , strasznie podobna do swojego taty .
Pojechali do domu , a ty musiałaś zostac tutaj sama . Było Ci z tym
ciężko ale starałaś się byc twardą . W końcu po kolejnych trzech
miesiącach , mogłaś udac się do domu na jeden dzień . Pierwsze kroki
poprowadziły Cię do pokoju małej , jeszcze tam nie byłaś . Gdy ujrzałaś
to wszystko , łzy szczęścia spłynęły po twoim policzku . Wtuliłaś się w
twoje dwa największe skarby . Uśpiłaś małą i udałaś się do łazienki
gdzie Harry obciął twoje piękne blond włosy . Następnego dnia udałaś się
do szpitala , odmieniona . Ty bez włosów . Szłaś ostatnimi siłami
jeszcze tak źle z tobą nie było . Położyłaś się do swojego szpitalnego
łóżka i usnęłaś . Pielęgniarki zadzwoniły w nocy po twojego męża ,
przyjechał bardzo szybko . Niestety nie mogłaś go już ujrzec , dotknęłaś
tylko po raz ostatni jego loków i zasnęłaś na zawsze . Wszystkie
maszyny na sali zaczęły piszczec . A ty ze zwiniętym w ręku listem ,
zasnęłaś na zawsze .
Matczyna miłośc , oddając swoje życie za życie najukochańszej małej osóbki .Wielki szacunek dla Agaty Mróz .
Siemka , wczoraj się zarąbałam i nic nie dodałam przepraszam . dziękuje za komentarze . paa ;)
Kochammmmmm ! ;*
OdpowiedzUsuńCód, miód i orzeszki ! ;D
Wiesz słodziaku zajebiście piszesz !
Pozdrawiam,
Anka x
super;)
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/